Szukam natchnienia i nie wiem,co napisać...
Może o pogodzie? Nie, to banalny tekst na zagadanie i podtrzymanie rozmowy, poza tym było o tym w poprzednim wpisie.O ZGROZO.
Może o jakimś ciekawym wydarzeniu z życia? Zaraz, zaraz... w moim życiu się nic nie dzieje.
Może ponarzekam, że mam za dużo na głowie? Nie, nie mam.
Na zbliżającą się sesje też nie ponarzekam,bo jakoś mnie nie przeraża.
I tylko problem z pisaniem, które teraz jest wyjątkowo potrzebne...
Reasumując, wpadłam ponarzekać na nic i podrzucić kolejny przepis :)
Ciasteczka kokosowe, ale nie jakieś tam kokosanki ani rafaello, to po prostu coś cudownego, a to jedynie ciasteczko...
SKŁADNIKI:
-łyżka miodu
-80 g mąki
-110 g cukru
-310 ml mleka
-2 duże jajka
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-240 g wiórków kokosowych + 1/2 szklanki do obtoczenia
-tabliczka białej czekolady
-łyżka masła
PRZYGOTOWANIE:
Mleko zagotowac z miodem.Mąkę, cukier,wiórki i proszek do pieczenia wymieszać razem, dodać jajka i mleko z miodem. Wymieszać wszystko dokładnie.Gotową masę przelać do nasmarowanej masłem foremki na babeczki. do formy na babeczki,(3/4 wysokości)
Tak, masa wychodzi dość rzadka, ale nie martwcie się :)
Ciasteczka piec 20 minut w temperaturze 200 stopni.
Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej z dodatkiem masła. Przestudzone ciastka maczamy w czekoladzie i oprószamy wiórkami.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz